Do strony głównej

 Szczawin  wyszukiwarki 
 absolwenci  autostrada  parafia  prace arch.  publikacje 
 historia szkoły  sukcesy  uczniowie piszą  wydarzenia  publikacje  angielski  matematyka 
 B. Sibiński 
 K. Wołowski  S. Frątczak  M. Wierzbowski  Inne publikacje  wywiady 
 album 1  album 2  album 3  album 4  album 5  album 6  album 7  album 8  album 9  album 10 
 album 11  album 12  album 13  album 14  album 15  album 16  album 17  album 18  album 19  album 20 
 albumy 1-10  albumy 11-20  spis albumów 
 położenie  turystyka  galerie  TUL  Koło GW  OSP  Gry 


Archeologiczne bogactwa (3)

W neolicie, młodszej epoce kamienia, nastąpiła bardzo ważna przemiana w dziejach ludzkości. Polegała ona na stopniowym odchodzeniu od myśliwstwa, rybołóstwa oraz zbieractwa i przechodzeniu na uprawę roślin zbożowych i hodowlę zwierząt. Konsekwencją tych przeobrażeń była zmiana koczowniczego trybu życia na osiadły, który wiązał człowieka na dłuższy czas z uprawianą ziemią. W dorzeczu górnej Bzury warunki środowiska naturalnego nie sprzyjały jednak gospodarce uprawowej. Na północy, w strefie Pradoliny Warszawsko - Berlińskiej, utrudniało działalność rolniczą silne zawilgocenie terenu. Natomiast na południu, w części wysoczyznowej, nie sprzyjały jej suche wprawdzie, ale nieurodzajne gleby bielicowe, dodatkowo zalegające na powierzchni bardzo zróżnicowanej topograficznie i bogato zalesionej. Nic więc dziwnego, że pierwsze fale ludności rolniczej, które przelewały się przez Bramę Morawską znad środkowego Dunaju, przeszły tylko przez nasze tereny, jak i całej Polski Środkowej, żeby osiąść na żyznych obszarach dzisiejszych Kujaw. Tak więc wzgórza i doliny w okolicach Zgierza w dalszym ciągu przemierzały grupy koczowników w pościgu za turami, niedźwiedziami i inną zwierzyną oraz w poszukiwaniu owoców, nasion, korzeni i liści dziko rosnących roślin. Dopiero następne grupy napływowej ludności rolniczej, mniej wybredne w wyborze gleb, zdecydowały się zatrzymać na naszych ziemiach. Dlatego też proces osiedleńczy zaczął się tak późno, bo od około 3500 lat p.n.e.
Pierwsza ludność rolnicza, która pojawiła się w okolicach Zgierza, została nazwana ludnością kultury pucharów lejkowatych. Nazwa ta pochodzi od kształtu naczyń glinianych. To właśnie zasługą pierwszych rolników było rozpowszechnianie produkcji ceramicznej, opartej na ręcznym lepieniu naczyń z gliny i ich wypalaniu. Nadawano im kształt amfor, dzbanów, flasz, mis, talerzy, kubków. Odznaczały się one starannym wykonaniem i urozmaiconą ornamentatyką w postaci odcisków dokonywanych na świeżej glinie za pomocą palców, paznokci oraz różnokierunkowych nacięć. Ułamki naczyń tak dekorowanych znaleziono na terenie wielu miejscowości zgierskiej ziemi, co wskazuje, że w miejscach tych, które w archeologii nazywa się stanowiskami, znajdowały się dawniej osady. Przodują tu pod tym względem Zgierz z sześcioma stanowiskami, Dąbrówka Strumiany i Kębliny z trzema, Rosanów z dwoma.
Pojedyncze stanowiska kultury pucharów lejkowatych zanotowano w Besiekierzu, Ciosnach, Kaniej Górze, Giecznie, Głownie, Kotowicach, Kwilnie, Leonowie i Woli Branickiej. Naczynia ceramiczne, które w całości bądź we fragmentach przetrwały w ziemi, jak i na powierzchni, są obok narzędzi materiałem badawczym dla archeologa, umożliwiającym określenie przynależności kulturowej oraz wieku znalezionego zabytku. Właśnie na podstawie fragmentów znalezionych w Dąbrówce Strumianach, Ciosnach, Kaniej Górze i Rosanowie, ornamentowanych przez odciskanie grzebyka, archeolodzy mogli stwierdzić przebywanie na naszej ziemi społeczności reprezentującej kulturę ceramiki grzebykowo - dołkowej. Ludność ta żyła prawdopodobnie w sąsiedztwie osad pierwszych rolników, choć zajmowała się głównie myślistwem i zbieractwem.
W końcowym okresie neolitu nasz teren, jak i obszar całej Polski, znalazł się w zasięgu kultury ceramiki sznurowej, której ludność prowadziła rolniczy tryb życia. Fragmenty naczyń zdobionych przez odciśnięcie sznura i dodatkowo ornamentowanych w formie żłobków, dołków i guzków, znaleziono w Besiekierzu, Dąbrówce Strumianach, Kaniej Górze, Kęblinach, Leonowie, Woli Branickiej i Zgierzu. Narzędzia pracy i broń człowiek neolityczny wykonywał ciągle z krzemienia i kamienia, rzadziej z kości i rogów. Ich obróbka była bardzo staranna, z wykorzystaniem umiejętności gładzenia powierzchni oraz wiercenia otworów. Używano też lepszego importowanego krzemienia w kolorze czekoladowym, który stosowały pracownie w Rosanowie i Zgierzu. Z tego okresu znaleziono siekierkę w Dąbrówce Strumianach, a toporki w Woli Branickiej i Kotowicach oraz z niedowierconym otworem w Giecznie. Mimo występowania na ziemi zgierskiej licznych stanowisk, przy braku badań wykopaliskowych, niewiele wiemy o istniejących tu osadach neolitycznych. Jedynie na podstawie doświadczeń badawczych z innych terenów można przypuszczać, że nie były to szałasy, lecz chaty lub półziemianki o drewnianej konstrukcji słupowej. Ponieważ nie znaleziono cmentarzysk, można tylko w oparciu o wyniki badań najbliżej odkrytych grobów we wsi Eufemia (5 km na południe od Parzęczewa) przyjąć, że i u nas nie stosowano jeszcze wówczas obrządku ciałopalnego, lecz szkieletowy.
Wiele jeszcze tajemnic, szczególnie z młodszej epoki kamienia, kryje w sobie zgierska ziemia, choć na ich odsłonięcie trzeba poczekać.

Artykuł Stanisława Frątczaka
z miesięcznika Na Ziemi Zgierskiej przepisał
Damian Bartczak.

       

Niedziela, 8/6/2025

Publikacje Stanisława Frątczaka.

Wszelkie prawa zastrzeżone.